Dobrostan to nie to samo co dobrobyt: Jak odnaleźć prawdziwe spełnienie poza materialnym sukcesem

W świecie, w którym sukces bywa mierzony zasobami finansowymi i pozycją społeczną, łatwo zapomnieć, że prawdziwe spełnienie sięga znacznie głębiej niż liczba zer na koncie. Termin „dobrobyt” odnosi się najczęściej do komfortu materialnego, który daje nam bezpieczeństwo finansowe i umożliwia realizację pragnień. Jednak dobrostan to stan równowagi w każdym aspekcie życia – fizycznym, psychicznym i duchowym. Jak więc odnaleźć to prawdziwe, głębokie spełnienie, które daje poczucie sensu, niezależnie od statusu materialnego?

„Szczęście nie jest stacją, do której przyjeżdżasz, lecz sposobem podróżowania.”

— Margaret Lee Runbeck

Dobrostan to nie to samo co dobrobyt- Harmonia wewnętrzna i zewnętrzna

Dobrostan to stan głębokiego spokoju i równowagi, który wynika z harmonii pomiędzy naszymi potrzebami, wartościami a stylem życia. Nie sprowadza się wyłącznie do zdrowia fizycznego – obejmuje również naszą psychikę, emocje i duchowość. To, jak żyjemy, jakie relacje budujemy i jakie decyzje podejmujemy każdego dnia, wpływa na nasz stan wewnętrzny. Prawdziwy dobrostan to świadome kreowanie przestrzeni na regenerację, rozwój i autentyczne połączenie ze sobą oraz światem wokół nas.

Dobrostan a dobrobyt: Dlaczego same zasoby materialne to za mało?

Choć pieniądze mogą znacząco poprawić jakość życia i oferować poczucie komfortu, same w sobie nie zapewniają poczucia szczęścia ani spełnienia. Powiedzmy też to sobie wprost: zasoby materialne mogą być bardzo istotną częścią naszego dobrostanu. Osobiście też uważam, że każdy dorosły człowiek powinien znaleźć w swoim życiu sposób na finansową samowystarczalność. Natomiast z drugiej strony ludzie osiągający spektakularny sukces finansowy często zauważają, że materialne bogactwo, choć przynosi chwilową satysfakcję, nie napełnia ich życia sensem. Po osiągnięciu zamierzonego celu – radość z niego szybko wygasa i pojawia się dojmująca potrzeba kolejnego sukcesu.

Mechanizm ten sprawia, że po pewnym czasie czują, że wchodzą rolę podrzędną wobec celów, które sami kreują. Właściwe pytanie brzmi: czego tak naprawdę potrzebujemy, by czuć się spełnionymi? Badania pokazują, że więzi z innymi ludźmi, zdrowie i wewnętrzna równowaga mają znacznie większy wpływ na nasze poczucie szczęścia niż posiadanie określonych dóbr materialnych.

Jak budować dobrostan, zamiast dążyć wyłącznie do dobrobytu?

Prawdziwe spełnienie rodzi się w chwili, gdy nasza wewnętrzna rzeczywistość jest spójna z zewnętrznym życiem. Kilka kroków, które mogą pomóc w tym procesie, to:

  • Świadome życie: Uważność na swoje potrzeby, emocje i reakcje pomaga odkryć, co naprawdę daje nam satysfakcję. Czasem są to drobne rzeczy – czas spędzony z bliskimi, chwile w samotności czy rozwijanie pasji.
  • Autentyczne relacje: Prawdziwe, głębokie relacje budują naszą emocjonalną równowagę. Dbanie o zdrowe więzi, pełne wsparcia i wzajemnego zrozumienia, jest jedną z najważniejszych inwestycji w dobrostan.
  • Rozwój duchowy i osobisty: Odkrycie własnych wartości i życie zgodne z nimi, bez względu na presję zewnętrznego świata, wzmacnia poczucie własnej wartości i daje satysfakcję.
  • Troska o zdrowie fizyczne i psychiczne: Zdrowie ciała i umysłu to fundament, na którym budujemy nasze codzienne poczucie dobrostanu. Regularna aktywność fizyczna, dobre nawyki żywieniowe, dbanie o jakość snu i rozwój duchowy są kluczowe. Nasza kultura rozdziera człowieka na części – na ciało fizyczne, emocje i duchowość, a tak naprawdę jesteśmy Całością. Integrowanie w sobie tych wszystkich aspektów to droga do dobrego miejsca.

Praca – dojrzały sposób poznawania świata i rozwoju

Praca, podobnie jak zabawa w dzieciństwie, jest kluczowym narzędziem odkrywania, rozwoju i realizacji. Psychologowie, tacy jak Jean Piaget czy Lev Vygotsky, podkreślali, że zabawa pozwala dzieciom na eksplorację świata, rozwijanie umiejętności oraz twórcze rozwiązywanie problemów. W dorosłości praca pełni podobną rolę – daje przestrzeń do rozwijania talentów, budowania poczucia sensu i zaspokajania potrzeby tworzenia. Jak zauważa Mihaly Csikszentmihalyi w swojej „teorii przepływu” (flow), największą satysfakcję przynosi nam zaangażowanie w działanie, które jest jednocześnie wymagające i zgodne z naszymi kompetencjami.

Jednak, by praca była źródłem spełnienia, nie może dominować nad całym życiem. Kultura produktywności i marketingowe slogany często podsuwają nam idee, że sukces zależy od nieustannego dążenia do jeszcze większej efektywności, ale ważne jest, by postrzegać pracę jako część większej całości, a nie jego sedno. Tylko wtedy może ona stać się źródłem satysfakcji, a nie wysysającą energię matnią.

Duchowość jako uniwersalna potrzeba człowieka

Potrzeba życia duchowego towarzyszy człowiekowi od zarania dziejów, niezależnie od czasu, miejsca czy kultury. Najstarsze dowody na duchową refleksję można znaleźć w paleolitycznych rytuałach pochówku, takich jak groby neandertalczyków, którzy starannie układali ciała swoich zmarłych i ozdabiali je kwiatami. Malowidła naskalne w Lascaux we Francji czy ceremonialne kręgi w Göbekli Tepe w Turcji świadczą o pragnieniu zrozumienia sensu życia, śmierci i połączenia z czymś większym.

Współczesność zdaje się jednak marginalizować tę fundamentalną potrzebę. W czasach szybkiego tempa życia i kultu materializmu duchowość często schodzi na dalszy plan, a towarzyszy temu poczucie pustki, braku sensu i rozproszenia. Problem dodatkowo pogłębia fakt, że wiele tradycyjnych religii, zamiast być przestrzenią wspólnego poszukiwania odpowiedzi, staje się zakładnikiem politycznych i biznesowych interesów. Niektóre z nich, jak kościół katolicki i mówię to jako wierząca chrześcijanka, przypominają dziś bardziej korporacje niż wspólnoty duchowe, co budzi rozczarowanie i odpycha.

Powrót do duchowości – rozumianej nie jako dogmat, ale jako refleksja nad sobą, relacją z innymi i światem – może być drogą do odzyskania wewnętrznej harmonii i sensu. Duchowość to przestrzeń, w której człowiek odnajduje swoje miejsce w szerszej świadomości, niezależnie od wyznania czy jego braku. To właśnie ta uniwersalna i jednocześnie abstrakcyjna potrzeba czyni nas ludźmi.

Dobrostan jako droga, nie cel

Podczas gdy materialny sukces często postrzegamy jako punkt końcowy naszych dążeń, dobrostan jest procesem. To codzienne wybory, które kierują nas w stronę harmonii i spełnienia. Takie podejście pozwala nam odnaleźć głęboki spokój i cieszyć się tym, co posiadamy, zamiast nieustannie pragnąć więcej.

Dobrostan to nie to samo co dobrobyt: Dlaczego warto inwestować w dobrostan?

Prawdziwe spełnienie nie wynika z posiadania rzeczy, lecz z jakości życia i relacji, jakie budujemy. Dążenie do dobrostanu pozwala nam przeżyć życie pełniej, czując, że mamy kontrolę nad swoim szczęściem. To daje poczucie wolności, które nie zależy od sytuacji zewnętrznej. Dobrostan jest esencją spełnionego życia – takiego, które zbudowane jest nie tylko na podstawie tego, co mamy, ale kim jesteśmy.

Dobrostan nie wymaga wyrzeczenia się dóbr materialnych, ale przypomina, że prawdziwe szczęście tkwi w wewnętrznej harmonii, kontakcie z rzeczywistością, w „tu i teraz”. Codziennie podejmując małe kroki w kierunku świadomego życia, możemy odnaleźć spełnienie, które nie zależy od zewnętrznych okoliczności, lecz od nas samych.

I o ile ludzie skoncentrowani na dobrobycie mają tendencję do skupiania się tylko na jego podtrzymaniu lub pomnażaniu, to dobrostan ma tę cechę, że dzieli się swoimi zasobami i swoją wewnętrzną mocą jest w stanie zmieniać otaczającą rzeczywistość. A tych zmian i nowych wektorów nam teraz trzeba bardziej niż kiedykolwiek.

Tekst: Aga Ines Waldowska

Shopping Cart
Scroll to Top