Święta Bożego Narodzenia to czas, który wielu z nas kojarzy z radością, rodziną i refleksją. Jednak dla osób zmęczonych i przeciążonych obowiązkami zawodowymi oraz domowymi, mogą być one także źródłem dodatkowego stresu. Nadmiar obowiązków, presja związana z organizacją „idealnych” Świąt czy brak wystarczającego wsparcia mogą sprawić, że trudno jest cieszyć się tym wyjątkowym okresem. To moment, by wsłuchać się w swoje potrzeby i zadbać o siebie — szczególnie wtedy, gdy ciało i umysł wysyłają sygnały przeciążenia, a być może już wypalenia zawodowego.
Wypalenie zawodowe w Polsce: ciche odejścia i realne wyzwania
Badania na temat wypalenia zawodowego w Polsce przeprowadzone w 2024 roku wskazują na kilka istotnych trendów. Nationale-Nederlanden przeprowadziło badanie, w którym dwie trzecie pracowników zauważyło objawy wypalenia zawodowego, takie jak chroniczne zmęczenie i brak satysfakcji z pracy. Ponadto, 43% badanych wskazało, że pandemia miała wpływ na pogorszenie ich stanu psychicznego. Wskazano także, że młodsze pokolenia, w tym osoby w wieku 22–26 lat, coraz częściej doświadczają wypalenia zawodowego. Warto podkreślić, że tylko 10% pracowników uważa, że firma podejmuje skuteczne działania wspierające ich dobrostan. Dodatkowo, Pracuj.pl w swoich badaniach zauważyło, że w 2024 roku aż 30% pracowników myślało o zmianie pracy z powodu wypalenia.
Coraz częściej mówi się także o zjawisku tzw. cichych odejść z pracy — pracownicy nie opuszczają miejsca pracy, lecz ograniczają swoje zaangażowanie do minimum, wykonując jedynie podstawowe obowiązki. To subtelny, lecz znaczący sygnał, że wypalenie zawodowe nie tylko wpływa na jednostki, ale także na efektywność organizacji. Przyczyna tych problemów jest bardzo złożona, ale wspomnę tu tylko tych najbardziej oczywistych, a są to: brak wsparcia w miejscu pracy, niewystarczająca równowaga pomiędzy życiem zawodowym a prywatnym oraz chroniczny stres.
Co jednak ciekawe, choć świadomość środowiska biznesowego w tym temacie wzrasta uderzyło mnie hasło, które zobaczyłam na konferencji poruszającej ten problem: Jaki powinien być Pracownik 4.0? I o ile terminy typu „Przemysł 4.0” czy nawet „Rzeczywistość 4.0” są akceptowalne i podkreślają erę związaną z rozwojem cyfryzacji, czy sztucznej inteligencji to nazywanie człowieka pracownikiem 4.0 albo jeszcze gorzej – człowiekiem 4.0 jest dla mnie bulwersujące. Język ma znaczenie, a to jest jasny przekaz, że sprowadzamy człowieka do podrzędnej roli maszyny lub programu.
Co poczuje manager z 25-letnim stażem wysłany na taką konferencję, który boryka się z zespołem przewlekłego zmęczenia i codziennie toczy wewnętrzną walkę „zostać, czy odejść” i przy wejściu zobaczy napis „Jaki powinien być idealny Pracownik 4.0?”
Ciało: Twój przyjaciel, który próbuje z Tobą rozmawiać
Plagą ostatnich lat jest tzw. „zespół dyskomfortu w pionie” (ang. Upright Discomfort Syndrome). Jest to nieformalny, opisowy termin, który oddaje specyfikę stanu, kiedy osoba czuje się na tyle źle, że jej funkcjonowanie jest utrudnione, ale jednocześnie nie na tyle, by wymagała pozycji leżącej. Taki stan ma charakter przewlekły lub nawracający, często o trudnych do jednoznacznego zdiagnozowania przyczynach.
Termin ten odwołuje się zarówno do fizycznego, jak i psychicznego zmęczenia, które nie pozwala na pełną aktywność, ale nie kwalifikuje się do klasycznej definicji choroby. Chroniczne zmęczenie, napięcie mięśniowe, bóle głowy, problemy trawienne — ciało reaguje, gdy nie zwracamy uwagi na nasze potrzeby. W medycynie integracyjnej ciało jest traktowane jako system współzależności, w którym każdy objaw ma swoje głębsze znaczenie. Czy Twoje ciało nie mówi Ci przypadkiem: Zwolnij!?
Umysł: wiecznie zapracowane myśli i emocje
Poddając się zwyczajom współczesności, chcąc sprostać oczekiwaniom rzeczywistości narażamy się na codzienne, chroniczne przebodźcowanie.
Umysł, który nieustannie przetwarza informacje i rozwiązuje problemy, w końcu się przeciąża. Objawia się to problemami z koncentracją, bezsennością, uczuciem pustki lub drażliwością. Holistyczne podejście zachęca, by spojrzeć na te trudne stany jako na sygnały, że coś wymaga zmiany.
Częstym problemem jest to, że nie dopuszczamy emocji do siebie, bo się ich np. boimy. A emocje są naszym sprzymierzeńcem, są informacją – która ma nas kierować w dobre dla nas miejsce. Słowo „emocja” pochodzi z angielskiego słowa emotion (E- energia, motion -ruch), co oznacza energia w ruchu.
Każdej emocji, która powstaje w naszym umyśle przyporządkowana jest swoista wibracja. W momencie, kiedy z różnych powodów nie możemy wyrazić emocji, wówczas energia tej emocji zostaje zatrzymana w ciele. W zależności od rodzaju zablokowanej emocji zmiany fizyczne powstają w odpowiadającym im narządach.
Jak powinno wyglądać takie BHP w obszarze własnych emocji? Kluczem jest zauważanie swoich emocji i stanów psychicznych, w czym oczywiście pędząca rzeczywistość nam nie pomaga. Ale jest jeśli już zauważymy, że czujemy złość, smutek, czy zranienie to możemy świadomie i życzliwością przyjąć te emocje, przepuścić przez ciało, przeżyć i w ten sposób się od nich uwolnić.
Płacz emocjonalny: naturalny mechanizm regulacji stresu i napięcia
Natura wyposażyła nas w naturalne narzędzia, które pomagają nam radzić sobie z frustracją i napięciem i jednym z nich jest płacz. W trakcie płaczu emocjonalnego organizm uwalnia hormony i neuroprzekaźniki związane ze stresem, takie jak kortyzol i adrenalina. Łzy zawierają także białka oraz hormony, które mogą mieć wpływ na regulację emocji i nastrój. Zjawisko to może pomagać w usuwaniu nadmiaru tych substancji z organizmu, co prowadzi do zmniejszenia fizjologicznego napięcia.
Dodatkowo, podczas płaczu aktywowane są struktury mózgu odpowiedzialne za regulację emocji, takie jak układ limbiczny (w tym ciało migdałowate) i podwzgórze, co wspiera proces adaptacyjny w odpowiedzi na trudne doświadczenia. Płacz stymuluje także wydzielanie oksytocyny i endorfin, które mogą działać uspokajająco i poprawiać nastrój, przyczyniając się do poczucia ulgi. W efekcie płacz pełni funkcję nie tylko emocjonalnego oczyszczenia, ale również pomaga w przywróceniu homeostazy w organizmie.
Dlatego właśnie, choć nasza kultura nas do tego nie zachęca – powinniśmy dać sobie zielone światło dla łez. Warto też od najmłodszych lat dawać przyzwolenie na płacz naszym dzieciom dając przestrzeń akceptacji dla różnych emocji – również tych trudnych.
Afirmacje – słowa mają moc i tworzą naszą przyszłość
„Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga i Bogiem było Słowo… Wszystko przez Nie się stało.” Te słowa z Biblii podkreślają siłę, jaką niesie ze sobą myśl i słowo. Podobne przesłania można znaleźć w innych tradycjach religijnych i duchowych. Każda myśl pojawiająca się w naszym umyśle jest formą energii – energii, która ma moc tworzenia, ale także niszczenia.
To, co myślimy i czujemy, bezpośrednio wpływa na nasze życie i zdrowie. Miłość, troska, akceptacja i uwaga sprawiają, że czujemy się szczęśliwi, spokojni i pełni życia. Z kolei przebywanie w otoczeniu pełnym lęku, przemocy czy destrukcyjnych myśli może prowadzić do osłabienia organizmu i chorób. Warto pamiętać, że to nasze własne myśli – a nie te narzucane przez innych – stają się przyczyną trudności i schorzeń. Choroby są zewnętrznym odzwierciedleniem naszych myśli i jest to sygnał, że w naszej podświadomości został uruchomiony mechanizm samozniszczenia.
Według Louise Hay, autorki bestsellerowej książki „Możesz uzdrowić swoje życie”, afirmacje to nie tylko świadome powtarzanie pozytywnych zdań, ale również wszystko, co myślimy, mówimy i słyszymy. Te myśli i słowa z czasem przekształcają się w przekonania, które kształtują naszą rzeczywistość. Każde narzekanie jest również afirmacją – przyciąganiem do życia tego, czego w rzeczywistości chcielibyśmy uniknąć. Gdy unosimy się gniewem, wzmacniamy sytuacje, które wywołują złość. Kiedy czujemy się ofiarami, umacniamy swoje poczucie bezradności. Jeśli wierzymy, że życie nie daje nam tego, czego pragniemy, zamykamy się na możliwości, które mogłyby to zmienić. Taki stan trwa jednak tylko do momentu, gdy zdecydujemy się zmienić swoje myślenie i sposób komunikacji.
Badania pokazują, że w ciągu jednego dnia przychodzi nam do głowy od 45 000 do 51 000 różnych myśli. Odpowiada to od 150 do 300 myśli na minutę. I niestety u większości ludzi 80 procent tych myśli jest negatywnych, są to proste, krótkie i potężne wyrażenia. Możliwe jest odwrócenie tej negatywnej aury poprzez pozytywną afirmację, która otwiera drzwi i jest punktem wyjścia na drogę przemiany.
Ćwiczenia z afirmacjami, które możesz wykonać samodzielnie.
Przykłady zamiany negatywnych afirmacji w pozytywne:
Nie jestem dość dobry —> Przechodzę proces pozytywnych zmian i zasługuję na to, co najlepsze.
Nikt mnie nie kocha —> Promienieję miłością i miłość wypełnia moje życie.
Proste zasady tworzenia afirmacji:
1. Wszystkie stwierdzenia formułuj w czasie teraźniejszym.
2. Zrezygnuj ze słów: „chcę”, „pragnę”, „potrzebuję”.
3. Pomijaj słowo „nie”.
4. Treść afirmacji musi zostać najpierw zaakceptowana – nie dogadamy się z podświadomością, faszerując ją kłamstwami.
5. Używaj pisemnej formy
6. Używaj własnego imienia
Poniżej znajdziecie moją afirmację. Przez wiele lat zmagałam się z przekonaniem, że skoro losy moich przodków były trudne i towarzyszyły im skomplikowane emocje to moje życie również musi być ciężkie. Dzięki pracy nad zmianą takiego sposobu myślenia w Szkole Świadomego i Zdrowego Stylu Życia dr Preeti Agrawal udało mi się wyjść z tego przekonania i jak się już pewnie domyślacie świat na moje pozytywne przekonania zaczął odpowiadać radosnymi słowami…
Dusza: wołanie o sens
Wypalenie zawodowe to nie tylko problem ciała i umysłu — często wynika z braku głębszego sensu w tym, co robimy. Dusza mówi do nas przez uczucie braku spełnienia, poczucie pustki czy utraty pasji. Właśnie ten aspekt jest często pomijany w konwencjonalnym podejściu do leczenia wypalenia. Holistyczne podejście zachęca, by zastanowić się, co jest dla Ciebie naprawdę ważne. Czy to, co robisz, jest zgodne z Twoimi wartościami i marzeniami? Czym dla Ciebie jest dobrostan? Nie bój się głębin – czekają tam na Ciebie skarby.
Człowiek nie jest stworzony do wykonywania pracy pozbawionej sensu a paradoksem naszych czasów jest to, że to, że takie zawody są najlepiej wynagradzane w naszej rzeczywistości. Nacisk na efektywność w biznesie nie bierze pod uwagę ludzkich potrzeb i możliwości, a chęć ciągłego powiększania zysku jest niemożliwa do osiągnięcia. Przenoszenie więc odpowiedzialności i frustracji na pracowników jest więc czystą manipulacją.
Czy środowisko biznesowe może sobie samo poradzić samo z problemem rzeszy wypalonych ludzi? Chcę mieć nadzieję, że tak. Bez odpowiedzi natomiast pozostaje pytanie, kiedy do tego dojdzie. Ale zawsze możemy sami sobie pomóc – nawet jeśli obecna sytuacja nie pozwala na odejście lub zmianę pracy. Sama świadomość sytuacji wiele zmienia. Jest też wiele narzędzi, które pomogą nam ochronić nasze zdrowie fizyczne i psychiczne, nawet w bardzo niesprzyjających okolicznościach.
Jak Holistic Wellness Coaching może pomóc?
Holistic Wellness Coaching traktuje człowieka jako całość i korzysta z różnorodnych metod — od terapii oddechowych, przez dietę, naturoterapię po praktyki takie jak joga czy medytacja. Ważne jest znalezienie indywidualnego podejścia, które pomoże odzyskać równowagę w każdym z tych trzech obszarów: ciała, umysłu i duszy. Zamiast maskować objawy, warto wsłuchać się w ich przesłanie.
Pierwsze kroki ku harmonii
Co możesz zrobić już teraz?
- Wsłuchaj się w swoje ciało: Zauważaj zmęczenie, ból czy napięcie. Odpoczywaj, pozwalaj sobie na regenerację.
- Oczyszczaj umysł: Praktykuj techniki relaksacyjne, takie jak medytacja czy mindfulness. Znajdź czas na refleksję.
- Posłuchaj siebie: Zastanów się, co daje Ci radość i poczucie spełnienia. Poszukaj aktywności, które zasilają Twoją wewnętrzną energię.
Wypalenie to szansa na zmianę
Wypalenie zawodowe, choć trudne, może być punktem zwrotnym w Twoim życiu. Może to nie jest tylko problem do rozwiązania, ale szansa, by spojrzeć na swoje życie z innej perspektywy. Ciało, umysł i dusza to Ty. Posłuchaj siebie z uwagą — może już dziś czas na pierwszy krok ku zmianie?
Jeśli ten artykuł Cię poruszył, skontaktuj się ze mną. Sama przeszłam drogę od wypalenia zawodowego do równowagi i jako Holistic Wellness Coach mogę pomóc Ci odnaleźć drogę do zdrowia i uczucia życiowego spełnienia. Artykuł ten na pewno też nie wyczerpuje skomplikowanej tematyki wypalenia zawodowego. W trudniejszych przypadkach zawsze zachęcam do kontaktu z psychologiem i psychiatrą.
Tekst, ilustracje i opracowanie graficzne: Aga Ines Waldowska